Kiedy słyszę, że zagranicą już w sierpniu/wrześniu pojawiają się ozdoby choinkowe, czekoladki w kształcie mikołajów i kalendarze adwentowe to nie umiem tego pojąć. Po co? Na co? Chociaż słyszałam też, że niektórzy ludzie tam kupują prezenty i ozdoby choinkowe właśnie w sierpniu, bo później nie mają czasu. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Przez 1-2 miesiące do świąt nie jesteśmy w stanie wygospodarować dwóch, albo trzech godzinek na zakupy ozdób? Przecież o to chodzi w świętach, żeby poczuć ten klimat.
O ile teraźniejsze reklamy rozumiem, bo w poniedziałek będzie równy miesiąc do świąt i wiadomo, że przez ten miesiąc trzeba załatwić prezenty, ozdoby, choinkę,zakupy,posprzątać, tak wcześniejszych reklam zupełnie nie rozumiem i przez to nie oglądam telewizji przez pierwszą połowę listopada, a przechodząc obok sklepów odwracam głowę. A sama od poniedziałku zaczynam magiczne przygotowania do świąt z tą listą:
Co prawda nie wiem czy wszystko się uda bo wiadomo szkoła,praca, ale mam nadzieję, że większość wypełnię i będę czuła ducha świąt.
Życzę nam wszystkim żebyśmy w końcu poczuli magiczność tych świąt, a nie tylko stres związany z przygotowaniem, żeby na święta w końcu, pierwszy raz od paru lat spadł śnieg i żeby święta były naprawdę rodzinne i udane! :)