środa, 11 grudnia 2013

Siła przyciągania...

Macie czasem tak, że o czymś intensywnie myślicie, a potem to się staje?  Albo bardzo czegoś chcecie i nagle udaje się, ten ktoś się do was odezwie czy cokolwiek?


Powiem wam, że ja nigdy w coś takiego nie wierzyłam. Po prostu zwykły przypadek, tak się stało i już. Nie ma co się doszukiwać drugiego dna. Co mnie skłoniło do zmiany przemyśleń?


Wczoraj obudziłam się z okropnym nastrojem. Wstałam rano i zebrało mnie na wspomnienia i przemyślenia dotyczące sprawy, którą już dawno zakończyłam i nad którą na co dzień się nie rozwodziłam i nie zastanawiałam. To naprawdę było dziwne. Mój nastrój nie był po prostu zły, tylko czułam się naprawdę strasznie. Przy śniadaniu się popłakałam, cały dzień żyłam w swoim świecie. Nie docierało do mnie co mówią ludzie, nie byłam głodna, wszystko straciło sens. I wiecie co? Wieczorem ta osoba, której ta sprawa dotyczyła nagle się odezwała, poczyniła krok. Nie odzywałam się z nią, byliśmy pokłóceni długi czas i nagle nie wiadomo skąd BUM. A dzisiaj mój nastrój już wrócił do normy. To naprawdę dziwne i zarazem magiczne.


A wy co myślicie o takiej sile przyciągania? Wierzycie w nią czy nie do końca?



1 komentarz: