piątek, 1 listopada 2013

Mały idiotyczny głosik w głowie

Też tak macie, że niby nie przejmujecie się innymi ludźmi i macie w dupie to co o was mówią i myślą, ale jednak czasami pojawia się taki głosik w waszej głowie "co ludzie powiedzą", "jak ludzie zareagują" ?



Ja sama głoszę taki pogląd wśród znajomych, żeby nie przejmować się innymi, to nasze życie, a nie ich, więc róbmy tak jak to nam się podoba, a nie innym. I według mnie tak się powinno robić, bo przecież nikt za nas nie umrze. Tylko, no właśnie, tylko czasem jak ludzie już gadają, już na nas się krzywo patrzą to jednak nas to trochę boli i trochę rusza.



Moim przykładem jest to, że chcę iść na jedne studia. Nie są one może jakichś najwyższych lotów, ale uważam, że jak na razie będą dobre, fajne i co najwyżej za kilka lat będę mogła zrobić takie jakie chcę, bo niestety teraz naukę troszkę olałam i jestem pewna, że się nie dostanę. Dla mnie spoczko. Wszystko w porządku, ale znam trochę moją klasę i moich "znajomych", bo wiem, że przyjaciele mnie poprą. Moi "znajomi" zaczną się krzywo patrzeć i będzie 'uuu nie dostałaś się', ' uuu chyba ci najlepiej matura to nie poszła co?', bo wszyscy mierzą gdzieś wyżej. Z jednej strony się tym nie przejmuję, moje życie, a nie ich, moja praca, moje studia. Adios Bitchachos. Krzyżyk na drogę i bomba w kieszeń. Jednak jestem osobą dosyć ambitną (haha najpierw jojczę, że mam wyjebane na oceny, a później ryczę w domu jak jest kiepska-żelazna logika) i po prostu czasami rusza mnie to jak ktoś mi wytyka coś związanego z nauką. Czuję się wtedy debilem...



A jak jest u was? Zwracacie trochę uwagę na to co mówią inni, czy zupełnie się tym nie przejmujecie? :)


Do zobaczenia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz