Wiem, że nie pisałam tutaj bardzo długo, ale myślę, że blog jest od tego żeby pisać wtedy, kiedy ma się na to czas i ochotę, a nie żeby się zmuszać. Postaram się być tutaj częściej. Byłam na wakacjach, na tydzień, w Mielnie. Wyszło to strasznie spontanicznie, w sobotę wieczorem stwierdziłam, że jadę a w niedzielę już byłam w busie. Do tego miałam jeszcze remont pokoju. Uczę się też trochę biologii i chemii do matury, do tego mam dwie prace i to wszystko pochłania naprawdę masę mojego czasu. Kiedy wieczorem jestem strasznie zmęczona marzę tylko o tym żeby się położyć, obejrzeć jeden odcinek serialu i pójść spać.
Za to Mielno to inna bajka. Na dole dam wam link do piosenki, która zawładnęła moim sercem. Bo tekst się zgadza:' Ci, którzy są tam pierwszy raz, po tygodniu to ich drugi dom'. Tak się stało w moim przypadku. Dokładnie tak wyglądają moje najlepsze wakacje i mój tryb życia. Wstawanie o 9 rano, plaża do godziny 16, obiad, chodzenie po mieście do 19, szykowanie się i od 21 do 4 rano kluby, nocne spacery, karuzele itd., tam nawet wychodząc na spacer o 2 w nocy spotyka się tłumy ludzi. Kocham to. Zapewne przez to, że jestem ekstrawertykiem(wśród ludzi zyskuję energię, a sama tracę zarówno ją jak i humor). Cholernie mi się tam spodobało, już odkładam pieniądze i planuję podróż za rok. Chociażbym miała nawet sama jechać i tak tam pojadę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz